Czy poglądy pisarza można odczytać z jego książek? Czy pisarz tworzy powieści zawsze odzwierciedlające jego światopogląd? Sapkowski w wielu wywiadach dawał wyraz przekonaniu, że nie. Uważał, parafrazując, że jeżeli na podstawie opowieści jakiegoś człowieka można odczytać jego opinie na jakieś tematy (polityczne), to znaczy, że ten człowiek jest kiepskim twórcą. Z drugiej jednak strony łatwo zauważyć, że sympatie polityczne Sapkowskiego wpłynęły na kształt jego dzieł. A więc owszem, kwestie wypowiadane przez bohaterów wypowiadają bohaterzy, a nie autor. Nie popadajmy jednak w skrajność i nie udawajmy, że dzieła nic o autorze nie mówią. Choćby nie wiem jak autor się starał, coś z jego poglądów zawsze do opowieści przeniknie.
Trudno mieć pretensję do autorów, że mają poglądy i trudno się zżymać, że powstają książki te poglądy odzwierciedlające. Jedyne, co pozostaje, to ocenić, czy autorzy serwują nam zabarwione poglądami ciekawe powieści, czy też mniej lub bardziej sprawnie przyrządzone agitki polityczne.
Ursula Le Guin nie ukrywa swoich wyraźnie lewicowych i feministycznych przekonań. Mimo tego jej powieści zawsze ceniłem i cenię, bo chociaż zdarza się jej przejść w tryb kaznodziei, zwykle pisze dobrze o rzeczach, które dla niej są ważne. Stawia pytania, rozważa je, zmusza do myślenia. Zwykle. Niemniej, zanim zabrałem się za Wydziedziczonych, zastanawiałem się, czy otrzymam agitkę napisaną przez Le Guin-kaznodzieję, czy też porządną literaturę spod ręki autorki o wyrazistych poglądach.
Continue reading ““Wydziedziczeni” Ursuli Le Guin – pisarka zaangażowana (recenzja)” →