Znowu blog jest pod oblężeniem botnetu – oczywiście, biorąc pod uwagę wielkość hasła i jego jakość, jego złamanie powinno zająć botom coś tak z tysiąc lat, niemniej jest to ździebko denerwujące. Tymczasem, do posłuchania w czasie ataku wrednych botów: Yoko Kanno “Moon”